Pamiętacie mój wpis z przepisem na domowe pesto? Dzisiaj nowa odsłona tej zielonej pasty, zawierająca baardzo polski akcent jakim jest pietruszka. Zamiast rukoli z tego przepisu dodałam natkę z pietruszki, bogatą w żelazo i inne mega odżywcze substancje. Kolejną nieco mniejszą modyfikacją było dodanie, oprócz uprażonego słonecznika, odrobiny orzeszków ziemnych.
A oto jak wkomponowuję takie pesto w codzienne posiłki:
1) Kanapki z razowego chleba posmarowane zieloną pastą - do tego serek wiejski - i mamy idealne drugie śniadanie w pracy:
2) Sałatka z makaronu razowego z fasolą czerwoną i pietruszkowym pesto:
P.S. Zwróćcie uwagę na super intensywny zielony kolor (choć nie może się on równać kolorowi mojej deski do krojenia;) - i od razu chce się jeść. Niebo w gębie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz