środa, 3 lipca 2013

Odchudzające reklamy?

Ostatnio strasznie drażnią mnie reklamy magicznych środków odchudzających.
Na pierwszym miejscu są tabletki ograniczające przyswajanie kalorii, czy cukrów prostych. Czekając w kolejce do dentysty zauważyłam w przeglądanej gazecie reklamę tabletek mających ograniczyć przyswojenia około 2000 kcal z posiłku skrobiowego i jeszcze do tego był komentarz, że dzięki temu można bez obaw spożywać potrawy z makaronem i ziemniakami.
Albo reklama usłyszana w radio, podczas jazdy samochodem: tabletka ograniczająca przyswajanie cukrów prostych – i możesz jeść ciasto do woli.

Naprawdę nie wiem, czy producenci uważają ludzi, a w szczególności kobiety (do których głównie kierowane są tego typu reklamy) za jakieś niespełna rozumu istoty?? Najgorsze jest to, że wmawia się im, że wystarczy połknąć tabletkę i można pochłaniać, wszystko na co ma się ochotę i to bez umiaru. Gdyby to wszystko było takie proste, to wszyscy byli by szczupli, piękni i młodzi. Niestety, wszystko wymaga czasu, a droga do celu jest często pod górkę.
Debilizm tego zjawiska jest niesamowity, jednak nic nie dorówna okularom odchudzającym, jak chcecie się pośmiać to sobie wygooglujcie.

Ja osobiście nigdy nie wierzyłam, że jak będę łykać jakieś tam super tabletki to schudnę. Jedyne specyfiki, jakie próbowałam to dwa termogeniki i proszek proteinowy (czy jak to tam się nazywa). Jeśli chodzi o suplementy to łykam wapno (przepisane przez lekarza z racji słabego stanu kości) oraz sezonowo coś na wzmocnienie stawów z glukozaminą w składzie.
Reasumując, ja nie wierzę w cuda ale w ciężką pracę, która wymaga czasu.
A na poprawę humoru, zdjęcie mojej dzisiejszej kawy - i od razu człowiek się uśmiecha ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz