poniedziałek, 29 lipca 2013

Trzeci tydzień akcji pod znakiem kompulsów



Powyżej, jak co tydzień tabelka podsumowująca kolejny, trzeci już tydzień akcji mającej na celu poprawić stan mojego brzuchola.

To był najgorszy tydzień do tej pory, co prawda dieta nietrzymana tylko 2 dni - ale to były koszmarne dni...., dni obżarstwa wieczornego. No cóż, nie ukrywam że nadal mam z tym mały problem, dopiero dzisiaj wróciłam z psychiką i żołądkiem do jako takiej normy. Jednak nie poddaję się, nie głodziłam się po tych kompulsach, tak jak miałam to kiedyś w zwyczaju. Także, jestem trochę mądrzejsza niż byłam, ale ciągle jeszcze na tyle głupia, że daję się wciągnąć w wir kompulsu.

A tak zmieniając temat, jak Wam się ćwiczy w taki upał? Ja jestem świeżo po treningu (bynajmniej nie świeża a spocona jak świnia!). W takie dni pot się leje strumieniami, no chyba że ćwiczycie na klimatyzowanej siłowni. Zimny prysznic będzie teraz jak znalazł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz